SPAP & SPAT

delta617

[link widoczny dla zalogowanych]

Po pierwsze: weszli nie do tego domu co trzeba. W sumie to pomyłki sie zdarzają, albo ktoś zaspał przy rozpoznaniu.

Po drugie: pomyłka czy nie jak ktoś sie stosuje sie do poleceń policjanta (a jeszcze w takiej sytuacji każdy przy zdrowych zmysłach powinien to zrobić) to nie powinien potem mieć pretensji.

Po trzecie: pies. Już widzę te wytłumaczenia: pies nikomu nie zagrażał a policjanci zastrzelili go ot tak dla zabawy. Zresztą wystarczy poczytać komentarze pod artykułem.

Żenada Sad

YaCa · Wysłany: Pon 18:10, 23 Mar 2009 Temat postu:

a co ludzie maja pisac...

Polacy znani sa z narzekania a widzac komentarze pod spodem nie dziwie sie, zazwyczaj jest tak ze gdzie sie stanie cos zlego to winny policjant itp...

malo kto wie jakie sa procedury w takich wypadkach, policjant zrobil co musial, pomylka tez nie wynikala z ich winy bo oni sa tylko narzedziem w rekach innych wiec nie widze tu winy policyjnych antyterrorystow...

dziadki byli w szoku bo na starosc ich cos takiego spotkalo, dziadek zobaczyl kogos w domu to szedl bronic swojego, dostal kolba, pies stanowil zagrozenie wiec niestety tez dostal...
za cala sytuacje mozna winic osobe ktora wskazala dany dom i kazala wejsc pod dany adres...

Devon · Wysłany: Pon 19:57, 23 Mar 2009 Temat postu:

Nie widzę tutaj winy policyjnych antyterrorystów.
Mieli takie prawo - jeśli było zagrożenie ze strony psa.

Co do pomyłki - to niech odpowie ten kto to rozpoznanie prowadził...

Predator · Wysłany: Pią 10:12, 27 Mar 2009 Temat postu:

Antyterroryści robią co im kazali więc nie ma się co chłopaków czepiać - choć jakby zastrzelili mojego psa to bym się wkurzył, no ale on jest tak mały że pewnie by go nie trafili - weszli tam gdzie im kazano i robili swoje.

Zastrzeli psa źle, ale chyba jakby dali się pogryźć temu psu to też by dobrze nie było.

A co do pomyłki zdarza się, ale rozpoznania trzeba prowadzić jak należy.